sobota, 11 stycznia 2014

Rozdział 2

- Jak ty cholera.. Mogłam się tego spodziewać. - mruknęła Angie, zakładając ręce na piersi. German w duchu ucieszył się z ponownego spotkania z blondynką, ma zajęcie. Uśmiechnął się do Angeles.
- Mi również miło cie widzieć... - zaczął, lecz nie dokończył, gdyż nie wiedział jak blondynka miała na imię.
- Angie.. Panie Castillo. - ukłoniła się przed nim, na co on parsknął śmiechem. Wkurzyła ją jego swobodna postawa wobec niej. Już miała przejść obok bruneta i dać sobie spokój, lecz ten złapał ją za nadgarstek. Jego dłoń była ciepła, przez co Angie zadrżała.
- Czego? - odczepiła jego dłoń, od własnego nadgarstka i patrzyła na mężczyzne pytającym wzrokiem.
- Zapraszam na kawę.. W ramach przeprosin za moje.. haniebne zachowanie.. - powiedział, a Angie nie wiedziała co odpowiedzieć. To tylko kawa, nic więcej. Zacisnęła wargi, na co German uśmiechnął się triumfalnie. Zwykle kobiety zgadzają się od razu, a tu proszę.. Wyjątek to Angie, blondynka o niezwykle błękitnych oczach i trochę innym charakterku od innych.
- Zgoda. - rzekła po chwili i ruszyła alejką. - No idziesz? - zapytała, stojącego nadal na uboczu alei Germana. Z uśmiechem na ustach, podbiegł do blondynki i wspólnie ruszyli do pobliskiej kawiarni.
Papiery porozrzucane po pokoju, gitara leżąca na łóżku i książki rozłożone na biurku. To oznacza jedno.. Maria zabrała się za uczenie. Szkoła muzyczna to nie są przelewki. Nauka to najważniejsza rzeczy, by się skoncetrować. Tym razem przychodziło jej to ciężej niż zwykle, gdyż myślami była przy swoim chłopaku. Tak, by chciała teraz spacerować z nim po parku, rozkoszować się wczesną jesienią no i jeszcze.. Poczuć jego bliskość. Odgarnęła kosmyk za ucho i zaczęła robić trudne równanie z trygonometrii. Może wymknie się z domu? Bo znając życie mama jej nie puści.. Oczy jej nagle rozbłysły. Wzięła kluczyk z pudełka i zamknęła pokój. Mimo bałaganu, zaczęła rozrzucać ubrania po nim, by znaleźć coś odpowiedniego na wyjście. W końcu gdy się udało, otworzyła okno i zwinnie zeszła na dół. Gimnastyka i balet czasem się przydaja.. Wyszła z ogrodu szybkim krokiem, ruszając w stronę parku, gdzie być może znajduje się German.
- A więc powiadasz, że czasem ta praca jest nudna? - zaśmiała się Angie z zdania Germana. Inżynier zacisnął palce na kubku z kawą. W każdej chwili ta blondynka, wyglądająca na anioła, może wyprowadzić go z równowagi.
- Niestety, ale tak - odpowiedział, na co Angie zaśmiała się jeszcze głośniej. - Nie rozumiem cię. - dopowiedział, gdy blondynka wycierała chusteczką kąciki oczu.
- I bardzo dobrze.. Bo dla mnie ważne jest to, by nikt mnie nie rozumiał. - wytłumaczyła prosto Angie, zakładając nogę na nogę. Na pewno jej humor poprawił się, na zaproszenie na kawę. Nie za często jakikolwiek facet ją zapraszał na kawe czy co innego. Poprawiła włosy i wzięła łyk ciepłej cappucino.
- A ty powiadasz, że uczysz sie w szkole muzycznej? - zapytał mężczyzna, próbując co nie co dowiedzieć się o Angie. Kiwnęła głową, nie odrywając ust od kubka z ciepłym napojem. Kawa była dla niej rozluźnieniem. Gdy się denerwowała ją piła, tylko nie przy swej matce.. Nie toleruje takiego czegoś, jak kawa.
- Może znasz.. Albo nie.. - zrezygnował mężczyzna, a Angeles podniosła pytająco brew.
- Czy znam twoją dziewczyne? Możliwe.. - zachichotała, na co Germana rysy stały się łagodniejsze. Nigdy nie słyszał tak słodkiego chichotu u żadnej kobiety. - No dobrze.. Miło było, ale muszę już iść. - oznajmiła kobieta, wstając od stołu. German postąpił podobnie i razem z nią wyszedł z kawiarni.
- Może cię odprowadzę? - zapytał, gdy szli powolnym krokiem przez park.
- Nie potrzebuję ochroniarza - odpowiedziała złośliwie Angeles, odwracając się w stronę bruneta. Uśmiechnął się z tego, że udało się mu tak jakby "zakolegować" z Angie.
- No dobrze.. Dziękuję za miło spędzone popołudnie - rzekł, po czym pocałował policzek blondynki i odszedł w drugą stronę. Kobieta nie wiedziała jak zareagować.. Miejsce w którym German dotknął jej policzek stało się intensywnie czerwone i paliło ją. Poczuła podniecenie wobec młodego, sławnego inżyniera. Z nieśmiałym uśmiechem ruszyła w stronę domu, myśląc o "pasztecie Castillo".
Maria oparła się o drzewo i poczuła jak łzy napływają jej do oczu. Przed chwilą chłopak Marii, pocałował inną kobietę! W jej środku wzbierał się smutek i złość. Wiedziała, że musi się dowiedzieć kim jest kobieta. A przede wszystkim powinna ostro wygarnąć Germanowi..
~§~
Dziękuję za komentarze pod poprzednim rozdziałem.
Za błędy przepraszam, ale piszę na szybko, bo w każdej chwili moja mama może wrócić do domu :D
Nie wiedziałem co tutaj napisać, ale mam nadzieję, że się podoba, więc...
Komentujcie!
ciao tu Maciek

12 komentarzy:

  1. uuuuuuuuuuuu będzie się działo czekam na nexta i super rozdział

    OdpowiedzUsuń
  2. Podoba, podoba! :D
    Dziwnie jest czytać o 'żywej' Marii, aczkolwiek bardzo fajnie. :D
    Świetnie wystartowałeś, a tworzona przez Ciebie historia mnie zaciekawiła. :)

    Duuuuużo weny! ♥
    Pozdrawiam,
    Wiktoria

    OdpowiedzUsuń
  3. No nieźle! o.O Zabijesz Maryśkę, zakatujesz ją. :D Hahahahah. :D
    No nie ważne, mniejsza o to. Rozdział genialny. Tego jeszcze nie było!
    Moja ciekawość jeszcze się wzmogła. :D
    German niepoprawnym romantykiem? :D On zdradza swoją przyszłą żonkę. xD
    Tyy... jak połączysz Germana i Angie teraz (nie wiem, co tam Ci w tej łepetynie siedzi) - jest szansa, że Violka nigdy się nie urodzi. o.O
    Czekam na następny! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. German zdradza Marie uuu nie ładnie, a co najlepsze, że ona nie poznała swojej siostry ;o. dobra, rozdział cudowny, czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  5. Przeczytałam tak na wszelki wypadek wszystko od początku.
    Czytając te rozdziały i prolog, prawie co i rozbiłabym talerz, bo szukałam go po całym blacie gapiąc się w ekran komputera, ciasta latały po całym pokoju (nieważne).
    Czytając to słucham/ałam Jason Mraz - I'm yours, co też wpływało trochę dla mnie na nastrój tego co czytałam.
    Rozdziały boskie.
    Śmiem twierdzić, że ta historia będzie ciekawa.
    Historia ciekawa plus moja ciekawska naturą równa się ...
    Bosko...
    Czekam na następny rozdział...♥

    OdpowiedzUsuń
  6. Wow jesteś chyba pierwszym chłopakiem który pisze bloga o germangie. Ale bardzo mi się podoba ;) dodawaj szybko nexta ^^ i zapraszam do mnie na german-angie-germangie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Jej super blog i rozdział czekam na nexta :3

    OdpowiedzUsuń
  8. Uuuuuuuuuuuu ciekawe jak zareaguje Maria na wiadomość że Germangie się w sobie zakochuje. z treści opowiadania, dajesz duże nadzieje na brak Violki, jeeej. Komentarz wyszedł mi bez sensu, więc teraz tak w skrócie. Czekam na next <3 :3

    OdpowiedzUsuń
  9. kiedy ciągle czekasz na next'a xDDD

    OdpowiedzUsuń