Angeles weszła do domu i od razu opadła na kanapę. Czuła ból w kostce, który raz wzrastał, a raz malał.
- Angie, to ty? - blondynka usłyszała krzyk swojej mamy, więc z wysiłkiem wstała.
- Tak, tak - odkrzyknęła i podskakując na jednej nodze, wpadła do kuchni. Mama Saramego w zwyczaju o tej godzinie robiła obiad, który zawsze był smaczny i zdrowy. Angelika, bo tak zwała się mama Angie i Marii, spojrzała na córkę i westchnęła.
- Znowu musiała zostać? - męczyło ją to, że jej córka stale chodzi na zajecia dodatkowe. Ponownie wróciła do przyprawiania zupy, zaś Angie usiadła na krześle przy stole i rozmasowywała sobie kostkę.
- Coś ci się stało? - zapytała mama, kątem oka zerkając na córkę.
- Wpadł na mnie Paszt.. Znaczy w własnej osobie German Castillo - wypowiedziała jego imię z pogardą, a rysy twarzy, na samą myśl o tym facecie, robiły się ostrzejsze. Angelika się zaśmiała, mieszając nadal zupę.
- Jaki on jest? Wiesz na żywo.. - zapytała dociekliwie, siadając naprzeciw swojej córki.
- Mamo.. - jeknęła, lecz potem zachichotała i streściła całe zajście. Najlepszą przyjaciółką Angie była jej siostra i mama. Zaś przyjacielem jedyny i niepowtarzalny - Pablo Gallindo. Mama uważnie słuchała blondynki i wcale się nie zdziwiła, jak się dowiedziała, że Castillo ma kobietę.
- Pewnie wiele już miał - rzekła Angeles i wzięła opatrunek z szafki. - Ile on musi ważyć ugh - powiedziała żartobliwie, masując ponownie kostkę. Mama tylko się uśmiechnęła, a po chwili obie usłyszały trzaśnięcie drzwi, a do kuchni weszła brunetka. Maria Saramego. Najstarsza córka państwa Saramego. Do tego bardzo utalentowana.. I piękna. Angie zwykle zazdrościła swojej siostrze urody, lecz szybko jej przeszło. Dorosła.
- Przepraszam za spóźnienie.. - przerwała, by ucałować policzek mamy, po czym mój. - Lecz zostałam zatrzymana przez Corillego i.. nie ważne - na jej policzki wstąpiły rumieńce oraz nieśmiały uśmiech pojawił się na jej twarzy. Angelika, tego nie zauważyła, zaś Angie wszystko dobrze widziała. Maria się zakochała!
- Dziękuję - powiedziały jednocześnie, gdy mama podała im zupe. Zaśmiały się i zaczęły jeść. Maria unikała wzroku swojej siostry, która akurat stale na nią patrzyła. Po obiedzie brunetka zamknęła się w pokoju i mimo próśb Angie nie wpuściła jej. Nie lubiła rozmawiać o swoich uczuciach. Maria usłyszała jak ktoś przekręca klucz w zamku, a po chwili do pokoju weszła Angeles.
- Angie - jeknęła Maria, a blondynka się uśmiechnęła, zamykając drzwi. 19-latka usiadła obok swojej siostry na łóżku i wpatrywała się z zaciekawieniem.
- Dobrze.. Mam chłopaka - rzekła spokojnie brunetka, a Angie pisnęła z radości. - Nic więcej ci nie powiem - założyła ręce na piersi i odwróciła głowę w stronę okna.
- Nic więcej mi nie potrzeba - oświadczyła dumnie blondynka i już miała wychodzić, ale zatrzymała się w futrynie drzwi. - Wymień zamek.. Jak coś - zaśmiała się, wybiegając z pokoju.
Młody Castillo siedział za stołem i "słuchał" wykładów ojca na temat inżynierii w Hiszpanii. Lecz tak naprawdę myślami był przy dziewczynie, która przypadkowo przewrócił. Ma dziewczyne, a myśli o innej.
- German - ojciec potrząsnął jego ramię, a Castillo szybko się ocknął.
- Przepraszam tato, ale teraz nie mam głowy na myślenie - odparł mężczyzna i wstał od stołu. Nie ma głowy, nie ma. Wyszedł z domu, wyjmując telefon z kieszeni. Wybrał numer swojej dziewczyny i czekoał aż odbierze.
- German.. Hej - usłyszał jej głos w słuchawce i automatycznie się uśmiechnął.
- Może wyszłabyś na jakiś spacer? - zapytał niemal błagalnie, lecz ona westchnęła.
- Nie mogę, muszę zostać się pouczyć, przepraszam - powiedziała, a German posmutniał.
- Rozumiem, to do zobaczenia - rozłączył się i powoli szedł po parku, aż na kogoś nie wpadł...
~§~
Dziękuję wam za miłe komentarze :))
Nie uważam, że moje pisanie jest jakieś doskonałe.
Kolejny rozdział również może jutro ;DD
Komentujcie!
ciao tu Maciek
środa, 8 stycznia 2014
Rozdział 1
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Genialny rozdział :D
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam na next'a <3
Heh, wielkie dziękuję <33
UsuńNo, no..
OdpowiedzUsuńRozdział jeszcze bardziej wzniecił moją ciekawość po prologu. Co tu dużo pisać.. Umiesz wciągnąć, zaintrygować.
Na starcie życzę Ci weny, zapału i pomysłów. :)
Pozdrawiam,
Wiktoria
Wena, zapał i pomysł się bardzoo przyda :)
UsuńDziękuję i również pozdrawiam :**
To jest genialne ! :)
OdpowiedzUsuńCzekam na next ;)
Dziękuje kochana ;*
Usuńświetny rozdział. ciekawość mnie zżera co do następnego rozdziału ;o
OdpowiedzUsuńczekam z niecierpliwością na nexa :)
Genialny początek. Jestem bardzo ciekawa, jak to dalej rozwiniesz. Czekam niecierpliwie na kolejny. Pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńSuperowo piszesz czekam na nexta <3
OdpowiedzUsuńWoooooW... Czyli piszesz tak zajebiście jak odpowiadasz na ask'u... Nie no słabe porównanie... Ten rozdział jest genialny... :D //Vika
OdpowiedzUsuńMoże i nie piszesz, jak Sheakspire, ale piszesz dobrze. Wiele osób pisze samy wypowiedzi i kilka zdań, żeby było wiadomo, o co chodzi i się wywyższają. Ty robisz dobre dialogi, rozpisujesz się w miarę ładnie (nie tak jak ja -.- Nie umiem pisać) i rozwijasz zdania, wiesz - dodajesz uczucia, opisy.
OdpowiedzUsuń- Ile on musi ważyć ugh - Glebłam i nie powstaję. Może właśnie tylko nie dodajesz znaków na końcu zdania, ale mi też się często nie chce.
Podejrzewam na kogo wpadł Germi. Czekam na NEXT!
~ Ash vel Ciotka Aśka
PS. Błagam! Konam! Wyłącz weryfikację obrazkową! :3